niedziela, 21 października 2012

Za mna kolejny wspanialy weekend z "ludzmi z calego swiata". Wiecie, co ? Jednak widac golym okiem roznice miedzy Europejczykami, ktorych koniecznie trzena podzielic na osobne kraje, mam na mysli : Europejczyk - Polak, Europejczyk - Niemiec; a latynoskimi ludzmi i osobami z Tajwanu, Tajlandi i Chin i tak dalej , prosciej Ludzie z Zachodu. Najlatwiej opisac ludzi z Ameryki Poludniowej : niesamowicie otwarcie, radosni, ciagle by tanczyli, bawili sie, chlopaki oczywiscie "lapia kazda okazje" jesli chodzi o dziewczyny, glosni, wygadani, ale tez bardzo bardzo oddani i wierni. Ludzi z Zachodu ? Cisi, czesto niepewni siebie i delikatnie niesmiali. Europa, mimo wszystkiego jest podobna. Ciezko mi opisac jacy jestesmy bo sama jestem Europejczykiem,ale znam dwie dziewczyny z Francji i one zachowuja sie  w ten sam identyczny sposob, nie wiem jak to wytlumaczyc. Najsmieszniejsze jest to ze one nigdy nie poznaly sie "twarza w twarz". To niesamowite ile nowych rzeczy moge doswiadczyc i poznac w trakcie tej wymiany. Wczesniej jakos specjalnie nie interesowaly mnie obce kraje, a teraz jestem mega podekscytowana gdy siadamy w koleczku( cala nasza 13 wymiencow) i kazdy prosto i bez rzadnych ogrodek mowi o swoim kraju, ale przede wszystkim o tym co teraz dzieje sie w jego sercu. Mimo ze kazdy jest inny, ma inna kulture i kieruje sie w zyciu innymy wartosciami czuje to samo co ja ! Wciaz jestem pod wrazeniem wiezi miedzy mna a exchange student z Rotary Club.
Piatek mialam zwariowany dzien. Po szkole myknelam do przedszkola i szkoly podstawowej i pomagalam przy oragnizacji "Jesiennej Nocy" dla dzieciaczkow. Pozniej zwinelam sie troche wczesniej i razem z Donem pojechalismy do Cass City. Spedzilam noc w domu pogrzebowym !!! Razem z trzema dziewczynami spalysmy w jednym pokoju a pod nami lezaly dwa trupy ! Tak brzmi strasznie... Ja szczerze mowic nie byla jakos specjalnie przerazona, musze sie pochwalic :) pomagalam nawet ustawiac krzesla i przemykalm zwinnie jak sarenka miedzy jedna trumna a druga, ale jak jedna dziewczyna zeszla na dol i Jim ( YEO z Cass City) powiedzial jej ze to byli zywi ludzie jej twarz momentalnie zamienila sie w "biala sciane "! Sobote rano ruszylismy do Owosso- okolo 2 godziny drogi- na spotkanie. Pierwsza nasze zajecia na spotkaniu to robienie koszulek ! Z Kazdy zrobil swoja wlasna koszulke ! Z przodu jest cos w stylu wielkiej mapy swiata, tylko zamiast powierzchni sa napisy oznaczjace kraje. Blekitny kolor symbolizuje kraje tegorocznych wymiencow a granatowy reszte swiata, haha :)









To drugie zdjecie troche niemrawe, no ale to tylko moj aparat! Moze kupie nowy w "Czarny Piatek". Nastepna nasza atrakcja to dyniotworstwo, haha. Tutaj zabawa z dynia to niemalze jak tradycja. Onie zaczynaja przygotowywac sie do Halloween juz pod koniec wrzesnia. To juz moja druga dynia w USA!





Pozniej wszyscy przebrali sie w swoje upiorne stoje. Spedzilismy mnostwo czasu gadajc i opowiadajac sobie rozne smieszne wydarzenia, troche gralismy w pilke. Bartek ! Widzialam afroamerykaninow, ktorzy graja w koszykowke, haha. To bylo w kampusie, w srodu, nie na ulicy czy cos w ten desen i bylo ich tam moze z 20 - i na serio dobrze grali, no i oczywiscie bardzo dobrze wygladali, haha. Okolo 20 opuscilismy nasz bezpieczny kampus ( ten weeken spedzilam w Baker College i spalismy w kampusie, a doklaniej w kampusowej swietlicy) i zapakowalismy sie do samochodow. Ostatnia atrakcja na dzisiejszy dzien : DOM STRACHOW! Totalny odjazd , totalna zabawa, polecam wszystkim, ktorzy maja silne nerwy, haha. Wchodzilismy w grupach po trzy osoby. Pierwszy tunel skladal sie z wielu pomieszczen, raz nic nie widziales, a za innym razem mogles widziec jakies przeciete na pol krwiste cos przypominajace cialo czlowieka albo jakies kosciotrupy lub jeszcze inne gorsze straszniejsze rzeczy ! I co myslicie ze to koniec??? W tym tunelu byli prawdziwi ludzie, zywi ludzie, przebrani ludzie, ktorzy nasz straszyli. Jakis gosciu w stroju zombie szedl za Toba, dotykal Cie i gadal jakies pierdoly ze juz Twoj czas, albo jakas kobieta w sukni slubnej prosila zebys jej pomogl. Kazdy wiedzial ze to wszystko jest sztuczne, ale kazdy nie wazne czy staty czy mlody darl sie jak oszalaly ! Drugi tunel byl bardziej oswiaetlony i wymagajacy zdolnosci chodzenia. Podloga byla nierowna, sufit zbyt niski, sciany zbyt waskie, no i oczywiscie ludzie - nie ludzie , ktorzy Cie straszyli ! Darlam sie w nieboglosy, a jak wyszlam z tego Domu Strachow to smialam, ze kazdy dal sie tak nabrac, najlepiej wygladali jak z domu wychodzili przerazeni chlopacy. Od dzis uwielbiam Domy Strachow ! :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz